12 maja 2024r. Imieniny: Pankracego, Dominika, Domiceli
Gospodarz strony: Andrzej Dobrowolski     
 
 
 
 
   Starsze teksty
 
Zrozumieć pochodzenie antysemityzmu

 1. W toczącej się publicznej dyskusji o antysemityzmie w świecie nie mówi się, że jest on przykładem reakcji zderzenia cywilizacji. Cywilizacja żydowska ma inne reguły niż łacińska i odkąd konfrontuje się z nią w jednej wspólnej przestrzeni publicznej po opuszczeniu średniowiecznych gett "wierności dawnego Izraela", dochodzi do zgrzytu systemów niekompatybilnych ze sobą.

 Przykład współczesny: żydowscy Amerykanie chcą prywatnego mienia bezspadkowego żydowskich Polaków, co jest sprzeczne z indywidualistycznym pojmowaniem persony w cywilizacji łacińskiej, w której osoby ludzkie pojmowane są oddzielnie od swych klanów i plemion, bezpośrednio w relacji z Bogiem, a jako obywatele - z państwem.

 Pojęcie zderzenia cywilizacji tłumaczy podobne konflikty w innych częściach globu, np. w Indiach (hinduistów z islamistami), albo Afryce (islamistów z chrześcijanami). Może być więc stosowane również do analizy postaw Żydów.

 Świat nie funkcjonuje oświeceniowo, w jednej płaszczyźnie zebranych "ogólnych praw człowieka", który - teoretycznie - ma stać ponad systemami tradycyjnymi. Nie funkcjonuje, bo nie można wybrać z każdego tradycyjnego systemu tego co się filozofom podoba i skleić z tego "systemu ogólnego" - takie części nie będą pasowały do siebie, jak myśli w obłędzie. Logiczne więc, że Żydzi myślą w systemie cywilizacji żydowskiej, a nie w systemie teoretycznie i postulatywnie neutralnym - oświeceniowym, który jest tylko systemem publicznych wymówek świata dyplomatów. (Ja tego nie piszę, żeby kogokolwiek oskarżać, wręcz przeciwnie - żeby zrozumieć go i wytłumaczyć sobie jego myślenie.)

 To łatwe do zrozumienia dla pokolenia komputerowego. "Nie można być członkiem dwóch cywilizacji jednocześnie " - co odkrył Feliks Koneczny. Tak jak komputer nie może mieć dwóch podstawowych systemów operacyjnych jednocześnie, czy też jednego nadrzędnego, ale wewnętrznie sprzecznego - jak ten oświeceniowy. To by była systemowa schizofrenia.

 Tym, którzy nie czytali "O wielości cywilizacji" Konecznego - polecam tę książkę.

 

 2. Irracjonalnym traktowaniem światowego antysemityzmu jest uznanie go za emanację irracjonalizmu. Antysemityzm ma wytłumaczalne źródło w zderzeniu uniwersalizmu wielkich cywilizacji z mentalnością ekskluzywizmu, (wyłączności) wysp żydowskości. O ile Hindus (Arab, Chińczyk, Europejczyk, oświeceniowiec - humanista laicki, itd.) każdego człowieka traktuje jak człowieka własnej cywilizacji, o tyle Żydzi operują podwójną etyką: inne prawo dla Żydów, inne dla nie-żydów. (Co chroniło ich barierą wzajemnej niechęci przed "rozpuszczeniem się" w obcym otoczeniu).

  Żądanie Żydów, by w niemieckim obozie śmierci Auschwitz-Birkenau nie było chrześcijańskiej kaplicy, bo to obraża Żydów, jest traktowaniem chrześcijan zabitych w tym obozie jakby "podludzi", mniej ważnych od zabitych "nadludzi". To jak uderzenie w twarz. To wzbudza antysemityzm, a w reakcji na to z kolei młodym Żydom - poczucie obcości wobec innych narodów.

 

 3. Ludy Biblii wierzą, że naród żydowski był wybrany do głoszenia prawdy o Bogu i przygotowania świata na przyjęcie Mesjasza.

 Nie oznacza to jednak, że jest rasą panów, ale że został wybrany tylko do tego, do czego został wybrany. (To zdanie pomyślane w systemie cywilizacji łacińskiej.)

 Grecy najwyraźniej zostali wybrani do filozofii, Rzymianie do skodyfikowania prawa, Włosi do sztuki i nauki, Sasi - do muzyki, Rosjanie - by zanieść Biblię nad Pacyfik; Hiszpanie, Portugalczycy, Holendrzy - by uczyć ludożerców lepszej kuchni, Chińczycy - do wypalania porcelanowych miseczek, robienia lodów, balonów i baloników, Hindusi - do matematyki i ich teozofii, Apacze i Irokezi - do wiecznych łowów, a Papuasi i Australijczycy - do przechowania pamięci Początku.

 Każdy na swoim miejscu.

                                                                                                   Andrzej Dobrowolski

 

W Lystrze i Derbe

 W Lystrze żył człowiek o bezwładnych nogach. Będąc chromym od urodzenia, nigdy jeszcze nie zrobił kroku.  Słyszał on Pawła głoszącego kazanie. Ten spojrzawszy badawczo na niego i stwierdziwszy, że ma wiarę, iż dostąpi uzdrowienia, odezwał się doniosłym głosem: "Stań prosto na nogach!" A on zerwał się i zaczął chodzić.

 Tłum widząc, czego Paweł dokonał, zawołał po lykaońsku: "Bogowie zstąpili do nas w ludzkiej postaci!" I zaraz nazwali Barnabę Zeusem a Pawła Hermesem, ponieważ był głównym mówcą. Kapłan Zeusa, którego świątynia była przed miastem, kazał przywieźć woły i wieńce przed bramę i zamierzał wraz z rzeszą złożyć ofiarę. Dowiedziawszy się o tym apostołowie Barnaba i Paweł rozdarli swe szaty i wpadli między tłum wołając głośno: "Ludzie, co robicie?! Jesteśmy tylko ludźmi, tak jak wy. Niesiemy wam właśnie naukę, żebyście odwracali się od tych marnych bożyszcz, a zwrócili do Boga żywego, Stworzyciela nieba i ziemi, morza i wszystkiego, co się tam znajduje.

 W ubiegłych wiekach dozwolił on wszystkim narodom iść swoją drogą.

 A jednak nie zaprzestał dawać świadectwa o sobie udzielając dobrodziejstw: Zsyłał wam przecież deszcz z nieba w czasie urodzaju; karmił was i weselem napełniał serca wasze". Tym dowodzeniem zdołali, choć tylko z trudem, odwieźć rzeszę od złożenia im ofiary.

Dzieje Apostolskie 14,8

.